Dziennik z podróży
Pobierowo 28.06.2012
Dzisiaj wstaliśmy
o 3 nad ranem ,aby zdążyć na zbiórkę o 3:50, czekaliśmy na ten wyjazd z
niecierpliwością, więc nikt nie marudził, że tak wcześnie wstał. Niestety nasza radość za szybko się skończyła, gdyż po
niecałej godzinie paliwo z Węglińca źle zadziałało na nasz autokar i odmówił
dalszej jazdy. Czekaliśmy około 4 godzin, aż przyjedzie po Nas zastępczy
autobus. Później dość szybko zajechaliśmy na miejsce. Zostawiliśmy bagaże w
ośrodku i popędziliśmy nad morze. Morze przywitaliśmy we własny sposób, czyli
rzuciliśmy się w morze, suszyliśmy się na gorącym piasku, a potem tarzaliśmy
się w nim i po prostu świetnie się bawiliśmy. Może to dopiero początek, ale ten
dzień był wspaniały ;)
 |
Nasz wspaniały ośrodek FALA |
 |
Powitanie z morzem |
 |
Woda mokra i słona |
 |
Morze lubi Klaudię |
 |
Szaleństwa na plaży |
Pobierowo (Trzęsacz) 29.05.2012
Wstaliśmy o 7 rano, aby zdążyć
na śniadanie o godz. 8:00. Kiedy zjedliśmy, udaliśmy się nad morze i szliśmy
ok. półtorej godziny do Trzęsacza. Gdy doszliśmy, zobaczyliśmy wielką metalową
konstrukcję i jedną ścianę, która została z kościoła. Zrobiliśmy parę fotek i
poszliśmy do muzeum, które leży dokładnie na 15 południku. Poznaliśmy bardzo
ciekawą historię Trzęsacza i legendę o Zielenicy, córce króla Bałtyku. Każdy z
nas otrzymał certyfikat potwierdzający pobyt na 15 południku wyznaczającym czas środkowoeuropejski.Wróciliśmy do
ośrodka i zjedliśmy przepyszny obiadek.Po krótkim odpoczynku poszliśmy do
miasta. Poznaliśmy miłą dziewczynę
Angelikę, z którą chwilę sobie porozmawialiśmy o bransoletkach etc. Inni ,w tym
czasie, szukali ciekawych pamiątek albo objadali się goframi i lodami. Po
powrocie do ośrodka, pani Chroma zorganizowała dyskotekę ( na której nikt nie
tańczył), więc my poszliśmy opisywać dzisiejszy dzień ;)
 |
Spacer plażą w kierunku Trzęsacza |
 |
Po tej konstrukcji weszliśmy do Trzęsacza |
 |
Multimedialne Muzeum na 15 Południku im. Władysława Jagiełły |
 |
Ściana z kościoła i my:) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pobierowo,
30.05.2012
Dzisiaj wstaliśmy o godz. 6:30. Poszliśmy się ubrać i umyliśmy zęby. Po
porannej toalecie wyruszyliśmy na śniadanie. Na śniadanie jedliśmy: płatki z mlekiem (były
niedobre), chleb, masło, ser żółty, szynkę i pyszne pomidory. Po posiłku
mieliśmy czas wolny. Potem musieliśmy
iść na plażę, aby wyznaczać za pomocą trójkąta egipskiego kąt prosty. Nasza
grupa liczyła 10 osób w tym: Monika, Adriana, Sylwester, Patryk, Nikodem, Jakub,
Angela, dzieci Pani Młodzińskiej oraz nasza ukochana wychowawczyni Pani Halina.
Według nas byliśmy najlepsi w tworzeniu wielokąta. W środku tej figury mieliśmy
zrobić zamek z piasku. Dosyć długo go tworzyliśmy, ale po około godzinie
skończyliśmy. Panie zrobiły nam kilka fotek przy naszych budowlach po czym
udaliśmy się do ośrodka, aby przebrać się w coś suchego, bo potrzebowaliśmy
wody do fosy i trochę się pomoczyliśmy. O 13:00 obiad. Do jedzenia mieliśmy
zupę pomidorową oraz na drugie danie podali nam ziemniaki, marchewkę i kotleta
schabowego. Nareszcie uczniowie zjedli obiad. To było niesamowite! Po obiedzie
mieliśmy czas wolny. Po odpoczynku wyszliśmy na miasto. Od razu odwiedziliśmy naszą koleżankę Angelikę w kawiarence z
lodami, goframi itp. Zjedliśmy deser i niestety musieliśmy wrócić do ośrodka. Potem
zbiórka w świetlicy, aby nauczyć się piosenki pt. „Morze nasze morze”. Przy
okazji pośpiewaliśmy znane nam piosenki z lekcji muzyki. Gdy wróciliśmy do pokojów,
to od razu zaczął się robić hałas i Pani Chroma kazała wyjść i udać się na
spacer ulicami Pobierowa. Od razu po drodze poszliśmy do naszej stołówki w celu
zjedzenia kolacji. Po skonsumowaniu posiłku udaliśmy się do naszego kochanego
schroniska. Mieliśmy czas wolny dla siebie, tak więc robiliśmy, co chcieliśmy
aż do godziny 20:00. O owej godzinie zeszliśmy na dół, ponieważ rozpoczynał się grill na dworze przed
ośrodkiem. Później poszliśmy myć się i spać i na tym skończył się nasz cudowny
dzień.
 |
Wyznaczamy trójkąt egipski |
 |
Jakiś kierownik musi być...
a na dole pracowite pszczółki min. Klaudia i Natalia |
 |
Oto nasze dzieło!!!
 |
Dobrze, że Mamy mamy |
|
|
|
|
|
|
| |
|
|
|
|
|
|
Pobierowo (Niechorze)
31 maja 2012
Dzisiaj jak zwykle wstaliśmy rano i zjedliśmy śniadanie, było smaczne:
jajecznica ze szczypiorkiem ,pomidory, szynka, ser. Zaraz po nim wsiedliśmy do
autobusu i pojechaliśmy na wycieczkę do Niechorza. Po drodze podziwialiśmy
piękne widoki, a niektórzy rozpoznawali miejsca, w których już byli na
wczasach. Gdy dojechaliśmy, poszliśmy na latarnię, ale była jeszcze nieczynna,
więc wyruszyliśmy w kierunku Parku Miniatur Latarni, który jest nową atrakcją
Niechorza. W nim zobaczyliśmy miniatury wszystkich latarni w Polsce, było ich
23. Pani przewodnik opowiedziała nam historię każdej z latarni. Następnie wyszliśmy
na prawdziwą latarnię, pokonaliśmy 210 schodów i oglądaliśmy panoramę z tarasu,
45 metrów nad ziemią. To nie był koniec atrakcji, bo zwiedzaliśmy Niechorze i
zjedliśmy pyszne naleśniki. Gdy wróciliśmy do Pobierowa, zjedliśmy obiad: zupa
ogórkowa i gołąbki i mieliśmy zajęcia z
polaka- rozwiązywaliśmy ortograficzne krzyżówki. Po tym poszliśmy na lody i
poszukać jakichś pamiątek. Potem kolacja, a po niej pizza, którą zamówiliśmy
telefonicznie. Dzień zakończyliśmy spacerem po plaży. Dzisiaj Zielona Noc, bo
jutro już wyjeżdżamy.
 |
W drodze do latarni... |
 |
Szlakiem latarni morskich |
 |
To nie Kołobrzeg! to Park Miniatur Latarni |
 |
Nasza zgrana grupa |
 |
Miniatura, prawdziwa latarnia i latarnicy:) |
 |
Widok z latarni w Niechorzu. PIĘKNY!!! |
Pobierowo
1 czerwca 2012 DZIEŃ DZIECKA
Dzisiaj wszyscy wstaliśmy wcześnie rano i poszliśmy zjeść jak zwykle
bardzo pyszne śniadanie. Zaraz po nim poszliśmy posprzątać pokoje i spakować
walizki. Gdy już to zrobiliśmy, znieśliśmy je na dół do pomieszczenia o numerze
101, aby zwrócić klucze od naszych pokoi. Po odstawieniu walizek, zostaliśmy mile
zaskoczeni przez naszych opiekunów, którzy podarowali nam małe upominki w
postaci prześlicznych, kolorowych świeczek. Ubraliśmy się ciepło i poszliśmy ostatni
raz zobaczyć się z ukochanym morzem i ze łzami w oczach pożegnać je. Po
powrocie z plaży razem z nauczycielami udaliśmy się na miasto, tam , kto miał
jeszcze pieniążki, dokonał zakupu pamiątek. Następnie spotkaliśmy się w
wyznaczonym wcześniej miejscu i opiekunowie oznajmili nam, iż mają dla nas kolejną,
małą, słodką niespodziankę. Zanim doszliśmy w miejsce niespodzianki, domyśliliśmy
się, co to jest. Okazało się, że mamy rację. Nauczyciele zaprowadzili nas do
kawiarni, w której zjedliśmy pyszne pucharki lodów z polewą i bitą śmietaną. Wróciliśmy do ośrodka, zabraliśmy walizki i
torby, wrzuciliśmy je do luku bagażowego w autobusie i wyruszyliśmy w drogę
powrotną do Węglińca;)
 |
Deserlandia To jest PYSZNE! |
 |
Żegnaj morze:( ale jeszcze tu wrócimy |
 |
Długą drogę przebyliśmy do Pobierowa, wszystkim się nam tutaj podoba, czuliśmy się w S.S.M. jak w domu, dlatego wracać nie chce się nikomu. Dziękujemy za wspaniałe chwile. Będziemy Was wspominać mile. Do zobaczenia! |
|
https://www.pobierowo.com.pl/ - znacie? Według mnie warto skorzystać z tego serwisu - to skarbnica wiedzy o tej nadmorskiej miejscowości.
OdpowiedzUsuń